sobota, 26 grudnia 2009

Święta zapowiadały się marnie,ale znakomicie wyszły,cieszę się bardzo... 

;**** 

niedziela, 13 grudnia 2009

Biorę przykład z najlepszych...!
Uczę się od swoich rodziców a oni mają pretensję,że popełniam błędy!
Niech sami się zdecydują o co im chodzi a nie się czepiają!
Mam ich czasem dość i w złości mówię różne rzeczy ale wiedzą że ich kocham.
Mega wściekłość no to chyba dzisiaj!

sobota, 28 listopada 2009

Ilu zakochanych jest wśród nas,tyle mamy historii miłosnych.Ale jakie życie było by nudne bez tego drugiego człowieka:)
Cieplutko pozdrawiam wszystkich blogowiczów coraz więcej nas (to fajnie) :)
Uwielbiam dobre wiadomości...babcia przyjeżdża...!!!
:):):):):):):):)

piątek, 27 listopada 2009

"Wiem,że nic nie wiem"
Piękne wyrażenie człowieka.
Proste a za razem filozoficzne.
Filozoficzne a za razem proste.





Toksyczne myśli po głowie płyną,
Ja sama,
Ty sam.
Szukamy na wzajem się,
Oczy błądzą po nieznanej przestrzeni,
Cicho tak,
Głośno tak,
Nic się nie wydarzyło.
Spokojny szept budzi mnie,
A Ja już wiem,że
Kocham Cię...

czwartek, 26 listopada 2009

I mamy już listopad,już koniec listopada,niedługo święta potem sylwester a potem zakończenie pierwszego semestru...jak ja się na to wszystko cieszę... !!! W szkole nadal bardzo dobrze mam nadzieje,że tak zostanie oceny dobre,w domciu nigdy tak dobrze nie było,pogoda też dzisiaj piękna...czego chcieć więcej...
Może tego żeby wszyscy ludzie na świecie mieli do siebie szacunek....nierealne...
Nie ma ludzi idealnych,nie warto stwarzać sobie ideały,każdy ma wady, ale tez i zalety....
A to jacy jesteśmy nie do końca my o tym decydujemy no w 95% my ale te pięć procent to np.ludzie z którymi się zadajemy,wychowanie z domu,szkoła jakieś przeżycia lub reakcja na problemy...
Na ludzkie zachowanie ma wpływ wiele czynników... Tylko ci,którzy krzywdzą słowami niech się zastanowią jak się czuje ich odbiorca... No właśnie...Ciężko jest żyć i nie popełniać błędów,ale żeby robić to żeby zaistnieć w towarzystwie...
Tylu ile jest ludzi na świecie tyle jest charakterów,tyle jest zachowań,reakcji na jedna sytuację każdy ma inną...Ale czasami hamujmy słowa....
Ja też mówię wiele rzeczy,których potem żałuje,ale staram się panować nad sobą,bo wiem, ze to rani ludzi teraz na pewno wiem... (a i żeby nie było nie chodzi tu o mnie ja nie byłam "skrzywdzona słowami",ale są tacy ludzie w życiu dla których zrobi się dużo i gdy oni płacza Ty tez sie rozklejasz)

10.12 MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ PRAW CZŁOWIEKA :) chociaż w tym jednym dniu bądźmy inni i wyczulmy się na ludzką krzywdę,bo kazdy ma swoje prawa ...

środa, 30 września 2009

Oooo jak dawno nie pisałam, więc tak w szkole wszystko się dobrze układa,w domu jak nigdy wspaniale nie mogę też narzekać na kontakty ze znajomymi... :)
Kilkoma słowami obejmuję wszystko cud, miód i orzeszki.... :P
A i dzisiaj wszystkich chłopakom wszystkiego najlepszego z okazji ich święta... Czasami i oni się na coś przydają:P

niedziela, 6 września 2009

Dawno nie pisałam....Nie wiem od czego zacząć....
Rozpoczęcie roku w nowej szkole bardzo udane. Mam już nowe koleżanki wiadomo. Klasa super,wychowawca ostra babka ale bardzo sympatyczna. Dużo nauki nas czeka,ale muszę się spiąć. Mój profil tak dla informacji to bio-chem z elementami ratownictwa medycznego. Jedno z najlepszych liceum w mieście. Jestem z siebie dumna i zadowolona. Coś mi chyba w życiu wyszło teraz tylko przetrwać w miarę możliwości,zdać matyrę a potem mam zamiar zostać chirurgiem dziecięcym. OOOO jak się rozmarzyłam...ale trzeba w siebie wierzyć... W nowej klasie nie zrezygnowałam ze strych znajomych,oczywiście życie towarzyskie też trzeba pielęgnować, ale już mniej bo wiadomo nakua. Najlepsze było to rozpoczęcie roku szolnego na sali gimnastycznej wszystko ładnie pięknie a po rozejścu się do sal (w sali) dali nam test z języka angielskiego,bo chcą soprawdzić naszą wiedzę i podzielić nas na rupy lepsze i gorsze. No ale pierwszego września bez przesady... ale z moim ngielskim nie ma problemu...mam nadzieję,że dobrze napisałam,ok wiem że dobrze napisałam bo angielski to jeden z moich ulubionych przedmiotów. A jeszcze taka ciekawostka chcę zostać lekarzem biologie uwielbiam,ale nienawidzę chemii,a mój profil to bio-chem...na chemie traktóję raczej jak obowiązek a nie przyjemność nauki.




Zafascynowana nową szkołą,tęskniąca za melanżami wakacyjnymi.... :) Rozpoczęłam naukę:P

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

A w życiu jak to w życiu nie zawsze dostajemy to czego chcemy,czasami chcemy niewiele a nie dostajemy nic,czasami pragniemy wiele i nieoczekiwanie to dostajemy...
Może to i chaotyczne, ale prawdziwe,nigdy nie wiemy nic na pewno, to znaczy wiemy na pewno rzeczy,które już się zdarzyły,ale nie wiemy "na pewno" tego co się wydarzy.
W życiu nie można być niczego pewnym.



Gdy powracają...wspomnienia
Gdy powraca...pustka
Gdy powrócisz...Ty
Czekać będę na Ciebie choćby do końca
Warto będzie,nie wiem,
Lecz czekać będę,choćby długo,lecz wytrwale,
Poczekam.

sobota, 15 sierpnia 2009











A oto oni sami:)

Okładka ostatniej płyty
Green Day
Bardzo lubię ten oto zespół,którego wokalistą i gitarzystą jest Billie Joe Armstrong, tworzą naprawdę dobrą muzykę i Billie jest śliczny...Zespół powstał w 1987 roku i istnieje i tworzy do dziś.
Obecni członkowie zespołu to oczywiście:
-Billie Joe Armstrong-śpiew,gitara prowadząca
-Mike Dirnt (właściwie Michael Pritchard-gitara basowa, śpiew towarzyszący
-Tre Cool (właściwie Frank Edwin Wright-perkusja, śpiew towarzyszący
W maju bieżącego roku do naszych sklepów trafiła ich najnowsza płyta "21st Century Breakdown"



niedziela, 9 sierpnia 2009

Mówi się trudno i żyje się dalej...
Bo gdy Ci ciężko jest nie poddawaj się, bo gdy Ci smutno jest pocieszenia szukaj...we mnie .

środa, 5 sierpnia 2009


Zmuszeni aby nic nie mówić,
Zmuszeni do nie swoich odpowiedzi,
Bez prawa głosu,bez prawa do życia....

wtorek, 4 sierpnia 2009

Nic ciekawego.Chodzę do pracy...
Napisałam do tego chłopaka...dobra nie do niego do jego siostry....
Ale zawsze on już nie jego siostra po długim czasie odpisał,że mam się odwalić od niego i jego kolegów,a dokładnie od jednego kolegi....bo kiedyś dawno dawno no do tego kolegi..no tylko pisaliśmy razem,teraz nie mam na co liczyć że on się do mnie odezwie...szkoda,trudno. A na osiedlu będę zakładać foliowy worek na głowę jak wyjdę....
:(((((((((

środa, 22 lipca 2009

Wróciłam...W Jarosławcu było extra duuuużo ludzi,ale opaliłam się,wypoczęłam,przemyślałam kilka rzeczy...Nasze morze śliczne.Heh i ja w stroju kąpielowym, odważyłam się,nie było źle ja i siostra nawet poznałyśmy kilku nowych kolegów wzieli od nas numery gg. Spoko ludzie wakacje a raczej ich niewielką część uważam za udaną...:)))

niedziela, 12 lipca 2009

Zastanawia mnie od pewnego czasu jedna myśl... Gdy moi znajomi dowiedzieli się,że piszę bloga zdziwili się i zapytali dlaczego? Na początku nie wiedziałam co im odpowiedzieć,ale w końcu zastanowiłam się chwilkę i powiedziałam prawdę (bo zawsze należy mówić to co się myśli) otóż powiedziałam im,że ludzie tam znają mnie tylko trochę,mogą mi doradzić,mogę się do kogoś zgłosić o pomoc chociażby słowną. Tutaj mogę być naprawdę sobą i wyrażać moją własną opinię na wiele wiele tematów. Każdego dnia mogę napisać co mi się przytrafiło,bo może i nikt tego nie przeczyta,ale może są ludzie, którzy znajdują czas na to by przeczytać coś zastanowić się i tak naprawdę zobaczyć co takiego autor miał na myśli. Bo czasami w słowa oprawiamy coś pięknego, czasami zwykłe banalne słowa przekazują tak wiele... Czy właśnie nie o to chodzi pięknymi słowami możemy wyrazić siebie... W każdym z nas jest coś pięknego,więc nie bójmy się mówić. (a ja sama robię teraz najgorszą rzecz tak banalną właśnie piszę,że nie bójmy się mówić a sama do pewnej osoby nic nigdy nie powiem, i będę tego żałować...ale cóż nie można mieć wszystkiego).

środa, 8 lipca 2009

A takie wakacje to raj na Ziemi,ale masze morze też jest piękne...
Jeszcze u cioci jutro z samego rana wyjazd. No zleciało jak to w rodzinie pogadaliśmy,powspominaliśmy. Najgorsze odkrycie mojej ciotki (taj starszej) , że noszę stanik i jaka to ja jestem chuda i marnie wyglądam he he. Ale cóż trzeba wybaczyć starszym ludziom. Ogólnie nastawiam się już na morze. Życzę wszystkim wspaniałych wakacji jeszcze raz i pozdrawiam cieplutko.:)

środa, 1 lipca 2009

"Zamyślona w swoje sprawy nie dostrzegam tego co ważne...."
Dni mijają bardzo szybko. W piątek jadę do cioci do Katowic:) Z jednej strony się cieszę bo zobaczę rodzinkę a z drugiej nie bo nie zobaczę znajomych. Z Katowic przyjadę około 9lipca. ,ale 16 lipca jadę na nasze polskie morze. Myślałam,że całe wakacje spędzę w domu a tu rodzice nieźle zaplanowali dużą część lipca. Myśląc głębiej nawet podoba mi się pomysł z morzem może w końcu złapię trochę opalenizny. Nie wiem kiedy napisze bo u cioci raczej nie wypada siedzieć przed komputerem,ale może jutro mi się uda,jeszcze przed wyjazdem.

sobota, 27 czerwca 2009

Oh jak dobrze mieć połowę problemów z głowy:) Reszta przede mną jak przed nami wszystkimi. Ale trzeba żyć i stawiać czoła niepowodzeniom,a niekiedy jest ich wiele wiele więcej niż tych dobrych chwil. Ale świat właśnie jest taki...Zapytacie jaki? Nie dziwny ale też...Na moje rozumowanie jest niepowtarzalny i wyjątkowy na moje powinniśmy się cieszyć i dziękować,że na nim jesteśmy. To nie kara to nagroda,to sprawdzian,który przechodzą wszyscy wyróżnieni. Można by tutaj zapytać jakie jest idealne życie? Czy w ogóle takie istnieje? NIE. Każdy ma wady,każdy by chciał coś zmienić w swoim charakterze,życiu. Nie ma ideałół,więc po co sobie je stwarzać,wymyślać sobie np.idealnego chłopaka,który nie istnieje i porównywać do niego wszystkich napotkanych na swojej drodze...To nie tak mamy życ...nie tak mamy postępować...Każdy ma swoje 5 minut jak każdy je wykorzysta zależy od niego...Żyjmy chwilą cieszmy się życiem i szanujmy to co szanować trzeba.

środa, 24 czerwca 2009

No i....dostałam się do wymarzonej szkoły!!! Żadne słowa nie wyrażą mojej radości:)))
Teraz tylko czekam po raz pierwszy z utęsknieniem na rozpoczęcie roku szkolnego. Jedno z najlepszych liceum w moim mieście:) Teraz tylko muszę dobrze wypocząć zregenerować siły i ruszamy z kopyta...
To chyba znaczy,że mam w życiu szczęście:) Tak się cieszę.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Jeszcze tylko wytrzymać dzisiaj,jutro i w środę do godziny dwunastej...
Wtedy zobaczymy czy dostałam się do mojej wymarzonej szkoły....
Zastanawia mnie tylko spokój co niektórych osób dlaczego one się nie boją ale wczoraj doszliśmy do wniosku,że się bardzo boją tylko nie dają nic po sobie poznać...
Można powiedzieć,że dzisiaj pierwszy prawdziwy dzień wakacji...dwa miesiące zlecą jak z bicza strzelił i trzeba będzie wracać do spraw szkolnych.
Zadziwiło mnie coś dzisiaj...otóż szłam normalnie rano po zakupy i widziałam sytuację ludzi normalnych jak każdy człowiek,ale oni (ci ludzie) strasznie się kłócili na środku ulicy,przy tym padały najróżniejsze przezwiska. Ten pan omal nie pobił tej pani. Ludzie idący patrzyli się,bo nie ciężko było to zauważyć... doszłam wtedy do wniosku,że tak naprawdę mimo tego co się czasami powie kocha się swoich bliskich,rodzinę. Nie wiem jaki mieli ci ludzie powód,że aż tak się kłócili,bo powodów może być nieskończenie wiele,ale w głębi ducha na pewno się kochają. Przyszłam więc do domu i poszłam i przytuliłam moją siostrę. Myślałam,że powie co mi odbiło,ale bez słów przytuliła się do mnie i już potem norma śniadanko poszłyśmy wcinać...:)
Ale właśnie z takiej banalnej sytuacji dowiedziałam się i zrozumiałam w końcu,że rodzina jest najważniejsza i nie ważne co było kiedyś (choć o niektórych rzeczach trudno zapomnieć i ciężko z nimi żyć) ale ważne co jest teraz...Nie zapominajmy jednak o naszych kochanych przyjaciołach bez nich nie mogli byśmy narzekać na rodzinę...:P (BANAŁY UCZĄ)

środa, 17 czerwca 2009

Tak długo na nie czekają chyba wszyscy. Wakacje. Sama niewiem co będę jeszcze robiła, ale napewno nie będzie to stracony czas. Moim największym zmartwieniem jest teraz czy dostanę się do szkoły, której najbardziej chcę. Tz.szkoły pierwszego wyboru...mam nadzieję,że tak. Przez to nie mogę spać,żyję przez to w bardzo dużym stresie i od wtorku o niczym innym nie myślę. W domu mają mnie już dosyć,że ciągle o tym gadam ,ale się naprawdę boje. Moje liceum jest naprawdę wymarzoną szkoła,mam nadzieję ,że punktów mi wystarczy. No,fakt w kółko o tym mówię ale dla mnie to była jedna z ważniejszych decyzjii w życiu.
Jednak nie sama rekrutacja mnie przeraża czy ta czy inne szkoły ale znowu obawy czy w nowej szkole się za klimatyzuję jak ludzie mnie będą postrzegać? Boję się po prostu, że będę jakimś odludkiem. Ja na ogół jestem otwarta na ludzi więc chyba nie będzie tak źle,ale i tak się boję. Całe wakacje w stresie. Mam nadzieję.że chociaż na chwilę o tym zapomnę. Chociaż ciężko się dobrze bawić gdy myślami jest się w ogóle gdzieś indziej.
Wszyscy mnie pocieszają rodzice,znajomi nawet moja siostra zrobiła ludzki odruch co doi mojej osoby. Nie chcą mnie już słuchać ale wiem,że mnie bardzo wspierają i się boją o mnie.
Miejmy nadzieję,że wszystko się ułoży po mojej myśli. :)

niedziela, 14 czerwca 2009

Nie zawsze dobre.... Cięcie się ale jeżeli ktoś to robi to pewnie ma powody czy to żal czy ból a może przez to wyznaje swoje emocje. Ja osobiście tego nie robię i nie bronię takich ludzi ale gdy robi się coś to chyba ma się powody. Każdy ma chyba swój rozum i wie ci robi! A samookaleczenie co im da no nic ,ale gdy oni są przez to szczęśliwi to chyba dobrze... Osobiście tego nie pochwalam.
Doszłam do wniosku,że może i jesteśmy Emo.
Ale czy jest w tym coś złego. Może nie jesteśmy typowymi "em owcami" (na myśli mam "my" czyli mnie i moich znajomych). Przede wszystkim chciałam powiedzieć,że nie tniemy się i nie ćpamy. Chociaż nie jest powiedziane,że emo ćpa. Ale taką mają opinię wśród ludzi.
Jednak nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Zastanawia mnie tylko jedno jeżeli jesteśmy na tym świecie to na pewno za sprawą kogoś lub czegoś. Lecz do końca nie wiadomo czego. Mamy dwie wersje Rewolucję Darwina i Powstanie świata i stworzenie człowieka przez Boga. Jakby głębiej się przyjrzeć to obie te wersje mają sens i obie mogły mieć miejsce. Ale to tylko wprowadzenie do tego co chcę powiedzieć. Życie skąd kol wiek czerpie swój początek jest to piękny dar,który otrzymujemy przy urodzeniu. A jak każdy to życie wykorzysta to już zależy od niego samego. Są ludzie,którzy czerpią z życia tyle ile się da,rozwijają siebie i swoją karierę czy to zawodową czy jakąś inna inni żyją życiem towarzyskim i pół swojej młodości czy pół nie kiedy życia spędzają bawiąc się w clubach. Inni po prostu żyją czyli mają rodzinę,pracę i harują żeby wystarczyło mi od wypłaty do wypłaty. Lecz coś w tym jest,że każde życie jest inne i wyjątkowe każdy w czymś zasłynął,każdy coś przekazuje od siebie na ten świat.

sobota, 13 czerwca 2009

Hej jestem dziewczyną może trochę zakręconą ale zawsze!
Uwielbiam swoich znajomych a moje życie jest zwyczajne.
Niektórzy ludzie uważają mnie i moich znajomych za dziwadła.
Może słuchamy trochę innej muzyki i ubieramy się trochę inaczej ale jesteśmy normalnymi ludźmi. A żeby nie było nieporozumień nie jesteśmy EMO. To zupełnie inna bajka. My jesteśmy inni ale normalni.
Czy warto czy warto czy warto żyć!
Niby łatwe pytanie ale ciężko na nie odpowiedzieć.
A tak może powiem coś o mnie więc lubię kolory różowy,czarny,zielony i biały.
Moim ulubionym zajęciem jest słuchanie muzyki i spędzanie czasu ze znajomymi.
Jak chyba każda dziewczyna lubię się malować. Uwielbiam plotki. Moja siostra mnie nienawidzi. Zresztą ja jej też nie. Lubię poznawać fajnych ludzi. Jestem otwarta i szczera.