poniedziałek, 22 czerwca 2009

Jeszcze tylko wytrzymać dzisiaj,jutro i w środę do godziny dwunastej...
Wtedy zobaczymy czy dostałam się do mojej wymarzonej szkoły....
Zastanawia mnie tylko spokój co niektórych osób dlaczego one się nie boją ale wczoraj doszliśmy do wniosku,że się bardzo boją tylko nie dają nic po sobie poznać...
Można powiedzieć,że dzisiaj pierwszy prawdziwy dzień wakacji...dwa miesiące zlecą jak z bicza strzelił i trzeba będzie wracać do spraw szkolnych.
Zadziwiło mnie coś dzisiaj...otóż szłam normalnie rano po zakupy i widziałam sytuację ludzi normalnych jak każdy człowiek,ale oni (ci ludzie) strasznie się kłócili na środku ulicy,przy tym padały najróżniejsze przezwiska. Ten pan omal nie pobił tej pani. Ludzie idący patrzyli się,bo nie ciężko było to zauważyć... doszłam wtedy do wniosku,że tak naprawdę mimo tego co się czasami powie kocha się swoich bliskich,rodzinę. Nie wiem jaki mieli ci ludzie powód,że aż tak się kłócili,bo powodów może być nieskończenie wiele,ale w głębi ducha na pewno się kochają. Przyszłam więc do domu i poszłam i przytuliłam moją siostrę. Myślałam,że powie co mi odbiło,ale bez słów przytuliła się do mnie i już potem norma śniadanko poszłyśmy wcinać...:)
Ale właśnie z takiej banalnej sytuacji dowiedziałam się i zrozumiałam w końcu,że rodzina jest najważniejsza i nie ważne co było kiedyś (choć o niektórych rzeczach trudno zapomnieć i ciężko z nimi żyć) ale ważne co jest teraz...Nie zapominajmy jednak o naszych kochanych przyjaciołach bez nich nie mogli byśmy narzekać na rodzinę...:P (BANAŁY UCZĄ)

1 komentarz:

  1. To miłą niespodziankę siostrze na pewno zrobiłaś :) tez lubię jak mój braciszek przychodzi się do mnie przytulić :) Kocha sie, ale niestety czasem nerwy daja góre...

    OdpowiedzUsuń