środa, 22 lipca 2009

Wróciłam...W Jarosławcu było extra duuuużo ludzi,ale opaliłam się,wypoczęłam,przemyślałam kilka rzeczy...Nasze morze śliczne.Heh i ja w stroju kąpielowym, odważyłam się,nie było źle ja i siostra nawet poznałyśmy kilku nowych kolegów wzieli od nas numery gg. Spoko ludzie wakacje a raczej ich niewielką część uważam za udaną...:)))

niedziela, 12 lipca 2009

Zastanawia mnie od pewnego czasu jedna myśl... Gdy moi znajomi dowiedzieli się,że piszę bloga zdziwili się i zapytali dlaczego? Na początku nie wiedziałam co im odpowiedzieć,ale w końcu zastanowiłam się chwilkę i powiedziałam prawdę (bo zawsze należy mówić to co się myśli) otóż powiedziałam im,że ludzie tam znają mnie tylko trochę,mogą mi doradzić,mogę się do kogoś zgłosić o pomoc chociażby słowną. Tutaj mogę być naprawdę sobą i wyrażać moją własną opinię na wiele wiele tematów. Każdego dnia mogę napisać co mi się przytrafiło,bo może i nikt tego nie przeczyta,ale może są ludzie, którzy znajdują czas na to by przeczytać coś zastanowić się i tak naprawdę zobaczyć co takiego autor miał na myśli. Bo czasami w słowa oprawiamy coś pięknego, czasami zwykłe banalne słowa przekazują tak wiele... Czy właśnie nie o to chodzi pięknymi słowami możemy wyrazić siebie... W każdym z nas jest coś pięknego,więc nie bójmy się mówić. (a ja sama robię teraz najgorszą rzecz tak banalną właśnie piszę,że nie bójmy się mówić a sama do pewnej osoby nic nigdy nie powiem, i będę tego żałować...ale cóż nie można mieć wszystkiego).

środa, 8 lipca 2009

A takie wakacje to raj na Ziemi,ale masze morze też jest piękne...
Jeszcze u cioci jutro z samego rana wyjazd. No zleciało jak to w rodzinie pogadaliśmy,powspominaliśmy. Najgorsze odkrycie mojej ciotki (taj starszej) , że noszę stanik i jaka to ja jestem chuda i marnie wyglądam he he. Ale cóż trzeba wybaczyć starszym ludziom. Ogólnie nastawiam się już na morze. Życzę wszystkim wspaniałych wakacji jeszcze raz i pozdrawiam cieplutko.:)

środa, 1 lipca 2009

"Zamyślona w swoje sprawy nie dostrzegam tego co ważne...."
Dni mijają bardzo szybko. W piątek jadę do cioci do Katowic:) Z jednej strony się cieszę bo zobaczę rodzinkę a z drugiej nie bo nie zobaczę znajomych. Z Katowic przyjadę około 9lipca. ,ale 16 lipca jadę na nasze polskie morze. Myślałam,że całe wakacje spędzę w domu a tu rodzice nieźle zaplanowali dużą część lipca. Myśląc głębiej nawet podoba mi się pomysł z morzem może w końcu złapię trochę opalenizny. Nie wiem kiedy napisze bo u cioci raczej nie wypada siedzieć przed komputerem,ale może jutro mi się uda,jeszcze przed wyjazdem.