sobota, 27 czerwca 2009

Oh jak dobrze mieć połowę problemów z głowy:) Reszta przede mną jak przed nami wszystkimi. Ale trzeba żyć i stawiać czoła niepowodzeniom,a niekiedy jest ich wiele wiele więcej niż tych dobrych chwil. Ale świat właśnie jest taki...Zapytacie jaki? Nie dziwny ale też...Na moje rozumowanie jest niepowtarzalny i wyjątkowy na moje powinniśmy się cieszyć i dziękować,że na nim jesteśmy. To nie kara to nagroda,to sprawdzian,który przechodzą wszyscy wyróżnieni. Można by tutaj zapytać jakie jest idealne życie? Czy w ogóle takie istnieje? NIE. Każdy ma wady,każdy by chciał coś zmienić w swoim charakterze,życiu. Nie ma ideałół,więc po co sobie je stwarzać,wymyślać sobie np.idealnego chłopaka,który nie istnieje i porównywać do niego wszystkich napotkanych na swojej drodze...To nie tak mamy życ...nie tak mamy postępować...Każdy ma swoje 5 minut jak każdy je wykorzysta zależy od niego...Żyjmy chwilą cieszmy się życiem i szanujmy to co szanować trzeba.

środa, 24 czerwca 2009

No i....dostałam się do wymarzonej szkoły!!! Żadne słowa nie wyrażą mojej radości:)))
Teraz tylko czekam po raz pierwszy z utęsknieniem na rozpoczęcie roku szkolnego. Jedno z najlepszych liceum w moim mieście:) Teraz tylko muszę dobrze wypocząć zregenerować siły i ruszamy z kopyta...
To chyba znaczy,że mam w życiu szczęście:) Tak się cieszę.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Jeszcze tylko wytrzymać dzisiaj,jutro i w środę do godziny dwunastej...
Wtedy zobaczymy czy dostałam się do mojej wymarzonej szkoły....
Zastanawia mnie tylko spokój co niektórych osób dlaczego one się nie boją ale wczoraj doszliśmy do wniosku,że się bardzo boją tylko nie dają nic po sobie poznać...
Można powiedzieć,że dzisiaj pierwszy prawdziwy dzień wakacji...dwa miesiące zlecą jak z bicza strzelił i trzeba będzie wracać do spraw szkolnych.
Zadziwiło mnie coś dzisiaj...otóż szłam normalnie rano po zakupy i widziałam sytuację ludzi normalnych jak każdy człowiek,ale oni (ci ludzie) strasznie się kłócili na środku ulicy,przy tym padały najróżniejsze przezwiska. Ten pan omal nie pobił tej pani. Ludzie idący patrzyli się,bo nie ciężko było to zauważyć... doszłam wtedy do wniosku,że tak naprawdę mimo tego co się czasami powie kocha się swoich bliskich,rodzinę. Nie wiem jaki mieli ci ludzie powód,że aż tak się kłócili,bo powodów może być nieskończenie wiele,ale w głębi ducha na pewno się kochają. Przyszłam więc do domu i poszłam i przytuliłam moją siostrę. Myślałam,że powie co mi odbiło,ale bez słów przytuliła się do mnie i już potem norma śniadanko poszłyśmy wcinać...:)
Ale właśnie z takiej banalnej sytuacji dowiedziałam się i zrozumiałam w końcu,że rodzina jest najważniejsza i nie ważne co było kiedyś (choć o niektórych rzeczach trudno zapomnieć i ciężko z nimi żyć) ale ważne co jest teraz...Nie zapominajmy jednak o naszych kochanych przyjaciołach bez nich nie mogli byśmy narzekać na rodzinę...:P (BANAŁY UCZĄ)

środa, 17 czerwca 2009

Tak długo na nie czekają chyba wszyscy. Wakacje. Sama niewiem co będę jeszcze robiła, ale napewno nie będzie to stracony czas. Moim największym zmartwieniem jest teraz czy dostanę się do szkoły, której najbardziej chcę. Tz.szkoły pierwszego wyboru...mam nadzieję,że tak. Przez to nie mogę spać,żyję przez to w bardzo dużym stresie i od wtorku o niczym innym nie myślę. W domu mają mnie już dosyć,że ciągle o tym gadam ,ale się naprawdę boje. Moje liceum jest naprawdę wymarzoną szkoła,mam nadzieję ,że punktów mi wystarczy. No,fakt w kółko o tym mówię ale dla mnie to była jedna z ważniejszych decyzjii w życiu.
Jednak nie sama rekrutacja mnie przeraża czy ta czy inne szkoły ale znowu obawy czy w nowej szkole się za klimatyzuję jak ludzie mnie będą postrzegać? Boję się po prostu, że będę jakimś odludkiem. Ja na ogół jestem otwarta na ludzi więc chyba nie będzie tak źle,ale i tak się boję. Całe wakacje w stresie. Mam nadzieję.że chociaż na chwilę o tym zapomnę. Chociaż ciężko się dobrze bawić gdy myślami jest się w ogóle gdzieś indziej.
Wszyscy mnie pocieszają rodzice,znajomi nawet moja siostra zrobiła ludzki odruch co doi mojej osoby. Nie chcą mnie już słuchać ale wiem,że mnie bardzo wspierają i się boją o mnie.
Miejmy nadzieję,że wszystko się ułoży po mojej myśli. :)

niedziela, 14 czerwca 2009

Nie zawsze dobre.... Cięcie się ale jeżeli ktoś to robi to pewnie ma powody czy to żal czy ból a może przez to wyznaje swoje emocje. Ja osobiście tego nie robię i nie bronię takich ludzi ale gdy robi się coś to chyba ma się powody. Każdy ma chyba swój rozum i wie ci robi! A samookaleczenie co im da no nic ,ale gdy oni są przez to szczęśliwi to chyba dobrze... Osobiście tego nie pochwalam.
Doszłam do wniosku,że może i jesteśmy Emo.
Ale czy jest w tym coś złego. Może nie jesteśmy typowymi "em owcami" (na myśli mam "my" czyli mnie i moich znajomych). Przede wszystkim chciałam powiedzieć,że nie tniemy się i nie ćpamy. Chociaż nie jest powiedziane,że emo ćpa. Ale taką mają opinię wśród ludzi.
Jednak nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Zastanawia mnie tylko jedno jeżeli jesteśmy na tym świecie to na pewno za sprawą kogoś lub czegoś. Lecz do końca nie wiadomo czego. Mamy dwie wersje Rewolucję Darwina i Powstanie świata i stworzenie człowieka przez Boga. Jakby głębiej się przyjrzeć to obie te wersje mają sens i obie mogły mieć miejsce. Ale to tylko wprowadzenie do tego co chcę powiedzieć. Życie skąd kol wiek czerpie swój początek jest to piękny dar,który otrzymujemy przy urodzeniu. A jak każdy to życie wykorzysta to już zależy od niego samego. Są ludzie,którzy czerpią z życia tyle ile się da,rozwijają siebie i swoją karierę czy to zawodową czy jakąś inna inni żyją życiem towarzyskim i pół swojej młodości czy pół nie kiedy życia spędzają bawiąc się w clubach. Inni po prostu żyją czyli mają rodzinę,pracę i harują żeby wystarczyło mi od wypłaty do wypłaty. Lecz coś w tym jest,że każde życie jest inne i wyjątkowe każdy w czymś zasłynął,każdy coś przekazuje od siebie na ten świat.

sobota, 13 czerwca 2009

Hej jestem dziewczyną może trochę zakręconą ale zawsze!
Uwielbiam swoich znajomych a moje życie jest zwyczajne.
Niektórzy ludzie uważają mnie i moich znajomych za dziwadła.
Może słuchamy trochę innej muzyki i ubieramy się trochę inaczej ale jesteśmy normalnymi ludźmi. A żeby nie było nieporozumień nie jesteśmy EMO. To zupełnie inna bajka. My jesteśmy inni ale normalni.
Czy warto czy warto czy warto żyć!
Niby łatwe pytanie ale ciężko na nie odpowiedzieć.
A tak może powiem coś o mnie więc lubię kolory różowy,czarny,zielony i biały.
Moim ulubionym zajęciem jest słuchanie muzyki i spędzanie czasu ze znajomymi.
Jak chyba każda dziewczyna lubię się malować. Uwielbiam plotki. Moja siostra mnie nienawidzi. Zresztą ja jej też nie. Lubię poznawać fajnych ludzi. Jestem otwarta i szczera.