niedziela, 14 czerwca 2009

Doszłam do wniosku,że może i jesteśmy Emo.
Ale czy jest w tym coś złego. Może nie jesteśmy typowymi "em owcami" (na myśli mam "my" czyli mnie i moich znajomych). Przede wszystkim chciałam powiedzieć,że nie tniemy się i nie ćpamy. Chociaż nie jest powiedziane,że emo ćpa. Ale taką mają opinię wśród ludzi.
Jednak nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Zastanawia mnie tylko jedno jeżeli jesteśmy na tym świecie to na pewno za sprawą kogoś lub czegoś. Lecz do końca nie wiadomo czego. Mamy dwie wersje Rewolucję Darwina i Powstanie świata i stworzenie człowieka przez Boga. Jakby głębiej się przyjrzeć to obie te wersje mają sens i obie mogły mieć miejsce. Ale to tylko wprowadzenie do tego co chcę powiedzieć. Życie skąd kol wiek czerpie swój początek jest to piękny dar,który otrzymujemy przy urodzeniu. A jak każdy to życie wykorzysta to już zależy od niego samego. Są ludzie,którzy czerpią z życia tyle ile się da,rozwijają siebie i swoją karierę czy to zawodową czy jakąś inna inni żyją życiem towarzyskim i pół swojej młodości czy pół nie kiedy życia spędzają bawiąc się w clubach. Inni po prostu żyją czyli mają rodzinę,pracę i harują żeby wystarczyło mi od wypłaty do wypłaty. Lecz coś w tym jest,że każde życie jest inne i wyjątkowe każdy w czymś zasłynął,każdy coś przekazuje od siebie na ten świat.

1 komentarz:

  1. Tak, każdy ma swoją bajkę i swoje kredki :) Wierzę w jakiś tam zapisany gdzieś scenariusz dla każdego z nas, ale uważam również, że to w szczególności MY go piszemy, możemy zmieniać i tylko od nas zależy co z darem jakim jest życie zrobimy. Każdy człowiek jest inny, ma inną hierarchię wartości, najważniejsze to żyć w zgodzie z samym sobą i nie krzywdzić innych ludzi :)

    OdpowiedzUsuń